music

czwartek, 4 lipca 2013

Pomoc dla Mateusza

Mateusz jest przed Mackiem




Jesteśmy pełni podziwu ile cztery polskie siostry robią tu w Katimie na Misji. Z uśmiechem, bez habitu i do roboty każdego dnia. Prowadzą internat dla 200 dziewczyn, prowadzą ewangelizację wyjeżdżając w bush, niejednokrotnie na cały tydzień, prowadzą też dom dla dzieci niepełnosprawnych, wyrzuconych na margines na skutek kalectwa.
Misja utrzymuje sie tylko dzieki pomysłowości i kreatywności sióstr, a tak naprawdę to nie ma na nic kasy. Dzieci, które są tutaj w tym domu,są bardzo poszkodowane przez los, to dzieci ze stwardnieniem rozsianym, dzieci bez kończyn, dzieci, których nikt nie chce, którym nie podano szczepionki na czas lub które urodziły sie takie, bo matka czegos nie dopełniła lub niewiadomo dlaczego - 30-ścioro takich dzieci.  Dzięki pomysłowości siostry Łucji udało się nawet zbudować basen do rehabilitacji. Na Maćku i Jasiu jeden chłopiec zrobił szczególne wrażenie - Mateusz.
Mateusz jest w 11 klasie.  Urodził się bez nóg, bez jednej ręki  i z 4 palcami w drugiej. Jest niezwykle pogodny i zdolny.  Dzięki swojej niezwykle zręcznej jednej ręce, cierpliwości i pogodnemu nastawieniu do wszystkiego - pracuje na komputerze i rysuje.  Chłopaki niezwykle podziwiają go za to, ze nauczył się pływać.   Na misji naprawia buty i wózki inwalidzkie. Bardzo się z tego cieszy, że może być pomocny. Nie ma natomiast żadnych narzędzi.
Informację taką przekazałem do Szkoły w Kowalach, dołączajac powyższe zdjęcie, z prośbą o zorganizowanie zbiórki na ten cel. Mateuszowi przydałyby się podstawowe narzędzia  szewskie oraz materiały do naprawy butów (gwoździe, zelówki, klej itp.).
Wyobraźcie sobie, że parę tygodni później dotarła do mnie informacja, ze klasa VM zebrała na narzedzia i materiały dla Mateusza - 1000zł.
Jestem wzruszony, że dzieciaki tak szybko się zaangażowały i zorganizowały zbiórkę i z takim efektem.

Teraz wiozę:  igły, dratwy, obcasy, narzędzia i inne rzeczy dla Mateusza.
Do tego jest też list od całej klasy.
Dzieciaki wielkie dzieki, nie zdażyłem tego powiedziać oficjalnie w klasie, bo jak byłem w szkole to był szalony dzień dziecka. Dziekuje też deredcznie Panu Dyrektorowi za pomoc i oddanie w tej sprawie :-)

Mateusz nic o tym nie wie
 TO BĘDZIE WIELKA NIESPODZIANKA !!!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz