Nie wiem czy to niemiecka spuścizna, czy brytyjskie szkolnictwo,
czy tez po prostu lata doświadczeń i trudne początki...
Spowodowały, ze w szkole panują jasne dla wszystkich i
oczywiste zasady. Wszystko jest bardzo jasno określone i
zapisane w specjalnej książeczce pt. Holly
Cross Code.
Szkoła jest „mundurkowa” i w jezyku angielskim.
Wzór „uniformu” jest ściśle określony. Doprecyzowane jest
nawet jakie ozdoby mogą być we włosach dziewczynek i jakie kolczyki. Żadnych
świecidełek i farbowania, żadnych koralików itd.
PORANEK
Rodzice dowożą lub doprowadzają dzieci na 7 rano. Przy
głównej furcie czarna uśmiechnięta Pani Woźna
wita wszystkich. Dzieci idą przed główny
budynek, gdzie namalowane są kolorowe kropki
na chodniku. Każda klasa od swojej kropki układa tornistry w rzędzie po
czym każdy robi co chce.
7.10 rozlega się dzwonek, dzieciaki biegną ze wszystkich
stron, zakładają tornistry i stają gęsiego przy
kropce swojej klasy.
Gdy zapadnie cisza pani dyrektor z górnego okna, przez
mikrofon, wita wszystkie dzieci, życzy im udanego dnia i wszyscy odmawiają
modlitwę.
Potem również w ciszy klasa po klasie idą gęsiego za swoimi
nauczycielami do swoich klas.
W tym samym czasie przy głównej furtce nauczyciel notuje
wszystkie spóźnione dzieci (i co dalej jeszcze nie wiemy mimo uczestnictwa w
wywiadówce)
O 7.30 główne wejście zostaje zamknięte – zostaje boczne ze
strażnikiem.
WYPRAWKA
Dziecko dostaje wyprawkę od szkoły ze wszystkimi zeszytami i pomocami (to wielka kolorowa
firmowa paczka). W ramach wyprawki są m.
in. kolorowe okładki. Dzieci w pierwszym dniu zakładają odpowiednie okładki :
kolor czerwony – zeszyty i książki od matmy, kolor zielony – przyroda itd.
Zeszyty i książki dziecko trzyma pod otwieranym blatem
swojej ławki. Tam tez znajdują się słowniki.
Czyli Oxford
English oraz English – Afrikans (Jasiu
ma jeszcze English – German)
PRACA DOMOWA
Do domu dziecko
bierze tylko to co potrzebne do pracy domowej, reszta zostaje pod blatem.
Każdy nauczyciel zapisuje prace domową na specjalnej tablicy
w odpowiedniej kratce (foto pożniej)
Matma, przyroda, angielski – każdy przedmiot ma swoje
miejsce.
Informacja ta pozostaje na tablicy do końca dnia i dziecko w
każdej chwili może ja przepisać do swojego homework
diary -(notesu prac domowy)
Po wykonaniu pracy domowej przez dziecko, rodzic ma obowiązek
sprawdzić jej wykonanie i złożyć podpis w homework diary. Tam tez nauczyciel
prowadzi dialog z rodzicami.
Podręczniki kupuje się w sekretariacie nowe lub używane w
klasie obok.
Każde dziecko dostaje duży kalendarz ścienny na dany rok, gdzie
zaznaczone są wydarzenia szkolne i przerwy.
W szkole jest basen, zajęcia w ramach lekcji są 2x w
tygodniu. Wystarczy mieć czepek i odpowiednie kąpielówki, aby wskoczyć do wody.
Janek przyszedł wyluzowany bez czepka i wrócił z informacja: Dear Parents, …
Zostawione na basenie rzeczy (lub gdziekolwiek) można
odebrać w piątek w cenie 5$ za sztukę.
Każdy rodzic ma obowiązek zainstalować sobie na telefonie
lub kompie specjalny komunikator, w ramach którego jest w kontakcie ze szkołą,
dostaje informacje o wydarzeniach i wywiadówkach oraz może zmienić swoje własne
dane (tel, mail adres itp.) na które szkoła może się kontaktować w razie czego.
W komunikatorze jest nawet podawana
pogoda na następny dzień J
Kilka zasad i wszystko chodzi jak w zegarku.
Jak wspomniałem była wywiadówka, więc powyższa wiedza jest
już potwierdzona. Wywiadówka to poza silną merytoryką, przegląd damskich fryzur
i typów: od typowego afro, przez dredy i dredziki, po kolorowe jeże i połyski – sukienki afro i nasze mini – to nie to co u
nas ;-)
Będąc ojcem czwartoklasisty i obserwując eksperymenty w polskim szkolnictwie(szczególnie nową podstawę nauczania)mam w takim razie prośbę...o "kolonizację")))
OdpowiedzUsuńMoże właśnie tą brytyjską.
Bardzo podoba mi się pomysł obowiązku sprawdzenia pracy domowej dziecka.
Którego w polskiej szkole brakuje,a skutkuje to tym,że kilku klasowych "orłów" uczących się bez wsparcia rodziców rzutuje na tempo nauki całej klasy.