W sobotnie przedpołudnie dzięki Janka przyjacielowi ze szkoły wybraliśmy się na farmę odległą o
180km od stolicy - na polowanie. Rodzice
Quina mają farmę (nie jedną), gdzie na 10.000ha występują różne gatunki antylop, żyrafy, guźce i inne dzikie
zwierzęta.
Muszę się pochwalić, że za pierwszym strzałem upolowałem
springboka z odległości 160m. Skórę i
rogi przywiozę jako trofeum z tej wyprawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz