Do wioski plemienia San trafiliśmy na pn wsch rubieżach
Namibii. Ludzie San to niezwykli ludzie. To plemię, w którym czuliśmy się
wyjątkowo. Wszyscy mówią szeptem z olbrzymią ilością klików, tak jak by byli
cały czas na polowaniu. W wiosce panuje cisza. Ich zasady współżycia
społecznego są zdecydowanie odmienne od naszych – nikt nie może Ci mówić, co
masz robić – wszyscy są równi względem siebie. Ich los stał się bardzo trudny, gdyż wyrzucono ich z Parków
narodowych i zakazano polowań. Ich całe życie polegało na przemieszczaniu się, polowaniu
i zbieraniu tego co rośnie w bushu – teraz są zagubieni. Są na marginesie
społeczeństwa, nie potrafią pisać, nie chcą u nikogo pracować, bo to niezgodne
z ich zasadami i nie wiedzą co dalej…
Wszystkim bardzo gorąco polecam starą komedię pt. Gods must
be crazy (jest np. na torentach) – gdyż
ona idealnie pokazuje odrębny sposób myślenia ludzi San. Świetny film!
W wiosce chłopcy uczyli się robić łuki i strzały (co potem
zdominowało wyjazd do Zimbabwe) a Ania biżuterię. Jeżeli ktokolwiek wybierałby się do Namibii i chciał zobaczyc jekies plemię, to ludzi San trzeba odwiedzic w pierwszej kolejności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz