music

środa, 17 kwietnia 2013

11 Pociagiem nad Ocean


Nasi współtowarzysze z namibijskiej rodziny Aldona z Kubą postanowili się wybrać pociągiem nad ocean. Uprzedzę fakty, że dojechali szczęśliwie, gdyż w zeszłym miesiącu na tej trasie pociąg z rudami metali rozpędził się do kosmicznej predkosci na zjeździe i wyskoczył z szyn koło wioski. Maszyniści niestety zginęli. Dodam jeszcze, ze od nas ze stolicyto pociąg zjeżdża 1660m w dół (licząc w pionie). Tam zawiodły hamulce, ale kolej wyciągnęła wnioski  i tym razem podróż przebiegła szczęśliwe. Zresztą podróżnicy wykupili bisnesclass. A wiec o godz. 19.55 z przepięknego zabytkowego dworca odjechał pociąg do WalisBay. Pociąg składał się z dwóch olbrzymich lokomotyw z lat 50-60 siatych, każda po 17m długości, obie mały dymiące silniki oraz - jednego wagonu długości 20m. Zastanawialiśmy się z Kubą o co chodzi. Wymyśliliśmy tak, że jak się jedna popsuje to druga ją zastąpi , a żeby nie było problemu z odpaleniem tej drugiej nie gasi się silnika. Patrząc okiem fachowca muszę stwierdzić, że przychody z biletów (26 pasazerów, w tym 8 w biznesklacie) nie były w stanie pokryć kosztów paliwa jakie zostało zużyte na postój tego składu przy jedynym peronie dworca w Windhoek tamtego wieczoru. Kontynuujac opis wagonu to po wnikliwej analizie stwierdziłem, ze 3 okna przeznaczone są na biznes, 2 na bar i 10 na normalclass. W bieznesklasie znajduje się telewizor w drewnie i klimatyzator. Sa rozkładane oparcia i pułki na bagaże. Podróz przebiegła jak zaznaczyłem szczęśliwie (11 godzin 350km), a moje koncepcja się nie sprawdziła, bo całą drogę doczepiali wagony towarowe do składu. Podróż kosztuje 38pln i jest drugim najtańszym produktem oferowanym przez kraj. Na pierwszym jest basen publiczny: 2,5pln za cały dzień pływania na 50m basenie z torami.





1 komentarz:

  1. Czy to ta sama Aldona i Kuba, z którymi cztery dni temu jedliśmy kiełbasę z musztardą... i wujkiem Desert (by the way: zabawny ten nasz język polski taki niejednoznaczny:-))?

    OdpowiedzUsuń