Rewelacja! Rewelacja!
Teatr pękał w szwach, śmiechom i oklaskom nie było końca.
Wszystko działo się w namibijskiej Lodgy, domniemani ojcowie byli czarni, główna
bohaterka Dona była biała a Sophie kolorowa. Nie zabrakło też aluzji do
bieżących tematów namibijskich (jak np. rocznica niepodległosci). Śpiew i muzyka niewiele odstawały od oryginału.
Nawet Dżanek i Madżik oglądali z zapartym tchem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz