To miasto założono przez Pana Livingstone, po odkryciu i
zachwyceniu się pobliskim wodospadem Victoria Falls. Wszędzie widać ślady
angielskiej przeszłości (bardzo mi to przypomina Gambię, ze względu na stan
tych reliktów). O nic nie dbają - to nie to co nasza Namibia, gdzie wszystko
odmalowane dla turystów. Biali to tylko turyści. Kiedyś było odwrotnie, czarny
musiał mieć specjalny papier, ze idzie do konkretnej pracy aby wejść do miasta
(ale oczywiście tylko na dzień).
Wszyscy friendli, ale syf to tu macie. Taki hotel zapuścić,
przecież to ruina, a kiedyś mieszkała tu królowa Victoria. Teraz każdy snob by
tu zamieszkał (przecież nie ma tu wcale hoteli). Idziemy zakurzonymi ulicami,
wśród zakurzonych straganów i domów, które pamiętają zupełnie inne miasteczko.
A przed dalsza droga hop do wody :-) |
Fajny blog . Wiem o tym o tym blogu od misia. Mój skype janek108
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńOdpowiedz
OdpowiedzUsuńJestem Janek L. Jak mnie nie pamiętasz zapytaj o mnie misia
OdpowiedzUsuń